Archiwum sierpień 2016


sie 05 2016 Węgry... i ich wspaniałe stadiony
Komentarze: 0

Ostatnio szukałem informacji na temat Viktora Orbana i natknąłem się na świeżą jeszcze sprawę dotyczącą stadionu, który sobie nasi Bratankowie wybudowali. A właściwie to ich Premier go sobie wybudował... 

Węgry

 

 

 

Myślałem, że takie cuda to tylko u nas, ale wychodzi na to, że nie. I na Węgrzech, i w Korei, i w Japonii. Cóż. Widać mało wiemy o świecie i trzeba się edukować. Blog o Węgrzech - w tej notce, którą znalazłem opisano w jaki sposób na Węgrzech załatwia się różne rzeczy. Nie powiem, trochę mnie to zbulwersowało, ale prawdę mówiąc... bardziej rozśmieszyło. :D Co dziwne, wygląda na to, że Węgrzy WCALE się nie przejęli zachowaniami partii rządzącej. Zachowania tego rodzaju zdają się tam być akceptowanymi... 

W sumie, jakby nie patrzeć - stadion jest, akademia wybudowana, nie jest tak źle, jakby się mogło zdawać. Może to tylko u nas tak dużo się narzeka, nawet na rzeczy, które są zrobione i służą użytkowi publicznemu. Nie do końca wiem, dlaczego nie można na pewne sprawy przymykać oka... jednak chyba autor zawiera na tyle ironii, że to rozumie. Mam przynajmniej taką nadzieję. 

Zobaczymy, co stało się w Polsce (znów narzekam) - nie dość, że stadiony wybudowane, to do tego jeszcze wiele z nich zdaje się nie być wystarczająco rentownymi i przynoszą one straty. To jest nie do pomyślenia, bo jakby się uprzeć, to pewnie też by się udało znaleźć jakieś nieprawidłowości, nie to co u Bratanków, u nich zrobione jest na tip-top. Zatrudnili dobrego architekta, jednego z lepszych jak wynika z Wikipedii, ale też stadion nie kosztował kroci. A nasz Stadion Narodowy przecieka! Ludzie... różne machinacje finansowe mają miejsce, ale to chyba jeszcze nie powód, by się nie być zadowolonym z tych rzeczy, które wykonane są prawidłowo. Premier postawił sobie stadion pod domem, ale to dobry stadion (przynajmniej tak wynika z tekstu). A nasz stadion postawiony byle gdzie, wcale nie w Gdańsku i Premiera Tuska, a w Warszawie - a nie zbiera dobrych recenzji, służąc czasem za basen narodowy. 

Więcej optymizmu!